RSS


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Tedy powstawszy wyśmiał wiarygodnośćoskarżeń i zwięźle odpierał stawiane mu zarzuty.Następnie skierował swojesłowa do oskarżycieli i kolejno wyliczał ich przestępstwa, gorzko ubolewającnad upadkiem ładu publicznego.Zeloci jednak podnieśli wrzawę i z trudem tyl-ko powstrzymali się od dobycia mieczów, powziąwszy postanowienie odegra-nia do końca tej obłudnej komedii sądu.Chcieli także wypróbować sędziów,czy w obliczu grożącego im niebezpieczeństwa kierować się będą tym, co słu-szne.Jednakże owych siedemdziesięciu mężów jednomyślnie oddało swojegłosy za oskarżonym i wolało raczej razem z nim umrzeć niż obarczyć swojesumienie jego śmiercią.Zeloci uczynili wrzawę z powodu uniewinnienia goi wszyscy nie posiadali się z oburzenia, że sędziowie nie chcieli pojąć, iż danoim władzę tylko dla pozoru.Dwóch największych zuchwalców rzuciło się naZachariasza, zabijając go na samym środku świątyni i wołając szyderczo nadrozpostartym ciałem: „Oto masz nasz głos i jeszcze pewniejsze uwolnienie"85,po czym natychmiast zrzucono go ze świątyni do niżej położonego wąwozu.Sędziów zaś dla upokorzenia okładali płazem mieczów i wypędzili poza obrębświątyni, oszczędzając im życie tylko po to, żeby rozpraszając się po mieściemogli wszystkim obwieścić, iż nastał czas niewoli.5.Idumejczycy zrażeni tym, co się stało, poczęli już żałować, że przy-byli do miasta.Wtedy to jeden z zelotów86 zwołał ich i przyszedłszy do nichjako osoba prywatna, wytykał im bezprawie, które popełniali razem z tymi,co ich przyzwali, i obszernie przedstawił stosunki panujące w stolicy.„Ru-szyliście do walki — mówił — przekonani, że arcykapłani chcą zaprzedaćRzymianom stolicę, lecz nie znaleźliście żadnego dowodu zdrady, przeciw-nie, ci, co mienią się jej obrońcami87, dopuszczają się aktów wojny i tyranii.Należało przeto na samym początku im w tym przeszkodzić.Ale skoro jużdaliście się wciągnąć wraz z nimi do bratobójczej wojny, winniście w końcupołożyć kres swoim przestępstwom i nie dawać więcej wsparcia ludziom,którzy depczą prawa ojczyste.Jeśli niektórzy jeszcze nie ochłonęli z oburze-nia, że zamknięto przed nimi bramy i nie pozwolono im od razu wkroczyćz bronią w ręku, to ci, którzy tego im zabronili, karę już otrzymali.Ananosnie żyje i niewiele brakowało, aby w jedną noc wyrżnięto całą ludność.Samiwidzicie, że czyny takie wywołują w wielu waszych ludziach skruchę, leczci, którzy ich przyzwali, wykazują tylko, że nie znają miary w okrucieństwiei nie okazują cienia szacunku dla swoich wybawicieli.Na oczach swoichsprzymierzeńców odważają się na najhaniebniejsze czyny, a te ich przestęp-stwa będą obciążać także Idumejczyków, dopóki nikt z was nie postawi imtamy albo nie odżegna się od tych postępków.Skoro tedy oskarżenia o zdra-dę okazały się oszczerstwem i nie zanosi się na napaść Rzymian, a w mieścieumocniła się władza trudna do obalenia, powinniście powrócić do domu i od-cinając się od związku z tymi łotrami, usprawiedliwić się ze zbrodni, którestały się waszym udziałem wskutek wprowadzenia was w błąd".Rozdział VI1.Idumejczycy dali się przekonać i najpierw wypuścili z więzień okołodwu tysięcy obywateli, którzy natychmiast uszli z miasta i przybyli do Szy-mona, o którym będziemy mówić nieco później88.Następnie opuścili Jerozo-limę89 i udali się do swojej ojczyzny.Na odejście ich obie strony zareagowa-ły w nieoczekiwany sposób: lud bowiem, nie wiedząc nic o zmianienastrojów u Idumejczyków, nabrał na krótko otuchy mniemając, że możeodetchnąć od wrogów, zeloci natomiast jeszcze bardziej rozzuchwalili się,tak jakby nie byli opuszczeni przez sprzymierzeńców, lecz oswobodzili sięod ludzi, którzy ich zawstydzali i powstrzymywali od czynienia bezprawia [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • wblaskucienia.xlx.pl