RSS


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Fabiusz kusił okoliczne gminy przez listy i posłów.Na rzece Sikoris zbudował dwa mosty oddalone od siebie o cztery tysiące kroków.Przez te mosty sprowadzał paszę, gdyż z tej strony rzeki wszystko zostało już zjedzone w ciągu dni ubiegłych.W tym samym prawie miejscu robili to samo dowódcy wojsk Pompeju-szowych, stąd wynikały częste utarczki między konnymi oddziałami.Raz wyszły tam dwa legiony Fabiusza, aby dać osłonę fura-żerom zajętym swoją codzienną robotą: przeprawiły się już przez bliższy most, a tabory wraz z całą konnicą postępowały za nimi, gdy nagle gwałtowna wichura i powódź zerwała most, odcinając znaczną część konnicy.Petrejusz i Afraniusz poznali, co się stało, po drzewie, kamieniach, faszynie, które rzeka niosła, i w lot Afraniusz przerzucił cztery legiony i całą konnicę przez swój most, blisko miasta i obozu, aby zastąpić drogę dwom legionom Fabiusza.Na wieść o tym Lucjusz Plankus, który tymi legionami dowodził, zmuszony koniecznością, zajmuje miejsce nieco wzniesione i ustawia się w dwustronnym szyku na dwa fronty, aby nie być osaczonym przez konnicę.Tak, przyjmując bitwę z nierównymi siłami, wytrzymuje gwałtowne ataki legionów i konnicy.Wtem obie strony widzą z daleka znaki dwóch legionów, które Fabiusz posłał przez drugi most na pomoc naszym, licząc, że stanie się to, co się właśnie przydarzyło, mianowicie, że przeciwnicy skorzystają ze sposobności i dobrodziejstwa losu, aby się rzucić na naszych.Ze zjawieniem się tych legionów, bitwa ustaje i obie strony odprowadzają wojska do obozów.W dwa dni później przybył Cezar z dziewięciuset jeźdźcami, których wziął sobie jako straż przyboczną.Most zerwany przez burzę i jeszcze niezupełnie naprawiony kazał w ciągu nocy wykończyć.Zbadawszy naturalne położenie okolicy, zostawia sześć kohort dla obrony mostu i obozu razem z całym taborem i nazajutrz wszystkie wojska w potrójnym szyku prowadzi na Ilerdę: tam zatrzymuje się pod samym obozem Afraniusza i stojąc jakiśczas pod bronią, daje przeciwnikowi pole na równinie.Na to Afraniusz wyprowadza swoje wojsko i staje na środku wzgórza pod swoim obozem.Cezar poznał, że od Afraniusza zależy, czy dojdzie do bitwy, wobec czego rozkłada się obozem o jakieś czterysta kroków od stóp góry.Przed obozem, od strony wroga, kazał wykopać fosę na piętnaście stóp głęboką, ale nie dał sypać wałów, bo to1 z daleka byłoby widoczne i nieprzyjaciele mogliby wpaść nagle na pracujących żołnierzy i odpędzić ich od robót.Lecz pierwszy i drugi szyk, jak stał od początku, tak pozostał pod bronią, a w tyle za nimi trzeci szyk pracował po kryjomu.W ten sposób wszystko ukończono, zanim Afraniusz spostrzegł, że się obwarowuje obóz.Pod wieczór Cezar wyprowadza legiony za fosę i tam w zbrojnym pogotowiu przez najbliższą noc odpoczywa.Nazajutrz trzyma wojsko za fosą, a ponieważ materiału trzeba było szukać daleko, zachowuje na razie ten sam porządek robót; poszczególne boki obozu wyznacza poszczególnym legionom i każe kopać dalsze fosy tej samej wielkości; pozostałe legiony w lekkim uzbrojeniu ustawia naprzeciw nieprzyjaciela.Afraniusz i Petrejusz, aby nas zastraszyć i przerwać roboty, podprowadzają swoje wojska do podnóża góry, zaczepiają i nękają naszych ludzi.Lecz Cezar nie przerywa roboty, ufny w osłonę trzech legionów i obronność fosy.Ci zaś, niedługo zabawiwszy i niedaleko wysunąwszy się od podnóża góry, odprowadzają z powrotem wojska do obozu.Na trzeci dzień Cezar otacza się wałem i każe sprowadzić tabory i resztę kohort, które zostawił w dawnym obozie.Między miastem Ilerdą a najbliższym wzgórkiem, gdzie Petrejusz i Afraniusz rozbili obozy, była równina szeroka na jakieś trzysta kroków, a pośrodku tej przestrzeni niewielki pagórek; Cezar był pewny, że gdyby go zajął i obwarował, odciąłby przeciwników od miasta i wszystkich zapasów, które oni zwieźli do Ilerdy.W tej nadziei wyprowadza z obozu trzy legiony i uszykowawszy je w dogodnym miejscu, każe przedchorągiewnym jednego z legionów zająć biegiem ów pagórek.Ledwo to spostrzeżono, zostają tam w lot wysłane krótszą drogą kohorty Afraniusza, mające posterunki przed obozem.Zawiązuje się bitwa.Ludzie Afraniusza, ponieważ wcześniej dobiegli do pagórka, odparli na-szych, a gdy jeszcze nadeszły im posiłki, nasi musieli się cofnąć pod znaki legionów [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • wblaskucienia.xlx.pl