[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Ta kobieta zaczął Gomi Boy, ale ktoś zakaszlał.Dziwny, suchy kaszel. Jesteś interesującą młodą kobietą powiedział głos niepodobny do żadne-go znanego Chii: niesamowity, przesadnie sepleniący, jakby skompilowany z bi-blioteki słabych, suchych, przypadkowych dzwięków.Długie samogłoski były jakświst wiatru w drutach, a spółgłoski jak szmer zeschłych liści o szybę. Młodąkobietą powtórzył głos, a potem rozległ się jakiś przedziwny dzwięk.Domy-śliła się, że miał to być śmiech. To Etrusk powiedział Masahiko. On znalazł dostęp do konta twojegoojca.Jest bardzo utalentowany.Przez moment coś widziała.Jakby czaszkę nad brudnym kubkiem.Wyzywa-jąco zaciśnięte wargi. To drobiazg.Powiedziała sobie, że to tylko prezentacja.Na przykład prezentacji Zony ni-gdy nie dało się wyostrzyć.To coś podobnego, tylko lepiej wykonane.I sporopracy włożonej w dzwięk.Ale i tak nie podobał się jej efekt. Sprowadziłeś mnie tutaj, żebym się z nim spotkała? zapytała Masahiko. Och, nie powiedział Etrusk, przy czym och było polifonicznym chór-kiem. Chciałem sobie tylko popatrzeć, moja droga.Znów ten śmiech. Ta kobieta powtórzył Gomi Boy. Umówiłaś się z nią w hotelu Di ? Nie zaprzeczyła Chia. Znalazła nas przez firmę taksówkową, więcnie jesteś taki sprytny, jak myślałeś. Dobrze powiedziane.157Ostatnie słowo jak grzechot kamyka wpadającego do wyschniętej marmuro-wej fontanny.Chia popatrzyła na kubek.Na jego dnie leżała zwinięta stonogakoloru złuszczonego naskórka.Chia dostrzegła maleńkie, różowe rączki.Kubek znikł. Przepraszam powiedział Masahiko. Chciał cię tylko poznać. Kim jest ta kobieta w hotelu Di ? wirtualny Gomi Boy miał bystrei niecierpliwe spojrzenie, lecz mówił twardym głosem. To Maryalice wyjaśniła Chia. Jej chłopak kręci z Rosjanami.Chcęodzyskać to, co mam w torbie. Co to jest? Maryalice mówi, że to nanoasembler. Niemożliwe powiedział Gomi Boy. Powiedz to Rosjanom. Masz przemyt? W tym pokoju? Mam coś, co chcą mieć.Gomi Boy skrzywił się i zniknął. Dokąd poszedł? To zmienia sytuację rzeki Masahiko. Nie powiedziałaś nam, że maszprzemycony towar. Nie pytaliście! Wcale nie pytaliście, dlaczego mnie szukają.Masahiko wzruszył ramionami, spokojny jak zawsze. Nie wiedzieliśmy, że to tobą się interesują.Kombinat potrzebuje ludzi o ta-kich zdolnościach, jakie ma na przykład Etrusk.Wielu wie o istnieniu HakNam, ale niewielu wie, jak tam dotrzeć.Chcieliśmy zachować integralność mia-sta. Przecież twój komputer jest w pokoju hotelowym.Mogą tam przyjść i za-brać go. Teraz nie ma to znaczenia odparł. Już nie uczestniczę w przetwarza-niu.Moje obowiązki przejęli inni.Teraz Gomi Boy niepokoi się o swoje bezpie-czeństwo na zewnątrz, rozumiesz? Kary za przemyt są bardzo surowe.A on jestszczególnie narażony, ponieważ handluje używanym sprzętem. Nie sądzę, żebyście musieli teraz przejmować się policją.Myślę, że nawetpowinniśmy zadzwonić na policję.Maryalice mówi, że ci Rosjanie nas zabiją,jeśli tylko znajdą. Policja to nie jest dobry pomysł.Etrusk skorzystał z konta twojego ojcaw Singapurze.To przestępstwo. Chyba wolę być aresztowana niż zabita.Masahiko zastanowił się nad tym. Chodz ze mną powiedział. Twój gość czeka. Tylko nie stonoga zaprotestowała Chia. Zapomnij o tym. Nie rzekł to nie Etrusk.Chodz.158I już opuścili jego pokój, pomknęli przez labirynt Hak Nam, po krętych scho-dach i korytarzach tego obcego, zwartego, migającego wokół nich świata. Co to za miejsce? Domena wielu użytkowników, prawda? Tylko czemu taksię o nie martwicie? Dlaczego to taka tajemnica? Warowne Miasto jest siecią, ale nie częścią Infostrady.Tu nie ma praw,tylko umowy [ Pobierz całość w formacie PDF ]