[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Rzeczywistość wirtualna pozwoli doświadczyć tej sytuacji na własnej skórze.Idea rzeczywistości wirtualnej polega na stwarzaniu „obecności”, dając przynajmniej oczom to, co widziałyby w danej sytuacji - i co ważniejsze - pozwalając natychmiast zmieniać obraz przy zmianie punktu widzenia.Nasze postrzeganie rzeczywistości przestrzennej warunkowane jest przez różne wskazówki wizualne, takie jak względny rozmiar, jasność i ruch kątowy.Jedną z najmocniejszych wskazówek jest perspektywa, szczególnie wyraźna w lornetce z tego powodu, że lewe i prawe oko widzą inne obrazy.Łączenie tych obrazów w trójwymiarową percepcję jest podstawą widzenia stereoskopowego.Spostrzeganie głębi polega na tym, że każde oko widzi trochę inny obraz (paralaksa) i jest tym efektywniejsze, im obiekt znajduje się bliżej oka (w granicach do dwóch metrów).Obiekty znajdujące się w dalszej odległości dają praktycznie taki sam obraz w każdym oku.Czy zastanawialiście się kiedykolwiek, dlaczego filmy trójwymiarowe mają tak dużo ruchu w przód i w tył w bliskim planie, z obiektami wlatującymi na widownię? Wynika to stąd, że tylko wtedy efekty stereoskopowe widać najlepiej.Typowy sprzęt wykorzystujący rzeczywistość wirtualną to hełm z wyświetlaczem w goglach, oddzielnym dla każdego oka.Każdy wyświetlacz dostarcza nieco inny obraz tego, co byśmy widzieli w rzeczywistości.Przy poruszaniu głową obrazy są tak szybko uaktualniane, że wydaje się nam, iż właśnie my to powodujemy na skutek ruchu głowy (chociaż to komputer śledzi ruch naszej głowy).Czujemy się, jakbyśmy byli przyczyną, nie skutkiem.O tym, jak realne może być to doświadczanie rzeczywistości, świadczy połączenie dwóch czynników.Jeden to jakość obrazu: liczba wyświetlonych krawędzi i tekstura między nimi.Drugim jest czas odpowiedzi - szybkość uaktualniania scen.Obydwa te czynniki wymagają dużej mocy obliczeniowej komputera i do niedawna były poza zasięgiem większości twórców.Rzeczywistość wirtualna zaistniała już w 1968 roku, gdy nie kto inny jak Ivan Sutherland zbudował pierwszy wyświetlacz śledzący ruch głowy.Późniejsze prace w NASA i Departamencie Obrony doprowadziły do kosztownych prototypów służących badaniu przestrzeni kosmicznej i stosowanych w wojsku.Trenażery jazdy czołgiem i kierowania łodzią podwodną były szczególnie dobrymi zastosowaniami rzeczywistości wirtualnej, ponieważ w każdym z nich rzeczywistość i tak sprowadza się do patrzenia przez lornetkę lub peryskop.Dopiero obecnie mamy do dyspozycji komputery dostatecznie potężne i dostatecznie tanie, aby myśleć o stosowaniu rzeczywistości wirtualnej w rozrywce.I zastosowania te będą naprawdę zdumiewające.Dowodzenie z fotelaJurassic Park byłby znakomitym doświadczeniem rzeczywistości wirtualnej.W przeciwieństwie do filmu i książki, nie byłaby to prosta historyjka.Praca Michaela Crichtona polegałaby na zaprojektowaniu sceny lub parku, nadaniu każdemu dinozaurowi wyglądu, osobowości, zachowania i nakreślenia celu, następnie zaś na uruchomieniu akcji.Wchodzi widz.To nie jest telewizja i tu nie musi być tak czyściutko jak w Disneylandzie.Nie ma tłumów, kolejek, nie ma zapachu prażonej kukurydzy (może tylko zapach odchodów dinozaura).Przypomina to pobyt w prehistorycznej dżungli, a można sprawić, by wydawała się groźniejsza niż prawdziwa.Przyszłe pokolenia dzieci i dorosłych będą się zabawiać w ten sposób.Wszystko, co widać, generowane jest przez komputer, nie zaś prawdziwe, toteż nie ma powodu, aby ograniczać się do rzeczywistych wymiarów lub prawdziwych miejsc.Rzeczywistość wirtualna pozwoli objąć ramieniem Drogę Mleczną, płynąć w krwioobiegu człowieka albo złożyć wizytę Alicji w Krainie Czarów.Obecnie rzeczywistość wirtualna ma jeszcze wady i techniczne niedoróbki, które trzeba usunąć, nim zostanie powszechnie zaakceptowana.Na przykład tanie wyświetlacze pokazują obraz ze schodkami [ Pobierz całość w formacie PDF ]