[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.W chwili szczerości wyznał165mi kiedyś, że bardzo chciałby zostać członkiem SS.Raz udało mi się go wybronić od ataków Heydricha i Himmlera.Dałem mu jasno do zrozumienia, że nasza współpraca winna być wolna od osobistych uprzedzeń i muszę przyznać, że w wielu wypadkach popierał dezyderaty mojego wydziału, przedstawiając je uczciwie i zręcznie Ribbentropowi.W ten sposób udało mi się dzięki niemu załatwić wiele spraw, których by nikt inny w ministerstwie poza nim nie był w stanie przeprowadzić.W ciągu kilku tygodni naszkicowałem projekt umowy z Ministerstwem Spraw Zagranicznych, który następnie Ribbentrop podpisał pod wpływem perswazji Luthera.Kiedy sobie teraz myślę o tych negocjacjach, nie może mi się nadal pomieścić w głowie, z jak frywolnym brakiem przygotowania dyplomatycznego Niemcy rozpoczęły największą wojnę w swojej historii.W przekonaniu Luthera nie było w praktyce miejsca na żadne wiążące czy przejrzyście sformułowane porozumienie między wywiadem wojskowym a Ministerstwem Spraw Zagranicznych.Kiedy wreszcie przedłożyłem Heydrichowi takie porozumienie do podpisu, powiedział: Czasami jest pan dla mnie zagadką, Schellen-berg.W jaki sposób udało się panu wymusić coś takiego na Luthe-rze?Te negocjacje i porozumienia na piśmie, jakie z nich wynikły, stanowiły podstawę mej stałej współpracy z Ministerstwem Spraw Zagranicznych.Po dekrecie Hitlera z 4 grudnia 1944 r., powołującym wreszcie do życia ujednoliconą służbę wywiadowczą, przygotowałem nowy projekt umowy z Ministerstwem Spraw Zagranicznych, który Ribbentrop po długich dyskusjach podpisał.W tym czasie Luther znajdował się już w odstawce, dlatego negocjacje toczyły się aż dwa miesiące, tyle bowiem czasu było trzeba, aby.przełamać upór Ribbentropa.Trudno jest mi ocenić wartość współpracy z Ministerstwem Spraw Zagranicznych.Momentami była ona wzorowa, innym razem nie tylko załamywała się całkowicie, lecz dochodziło wręcz do otwartego konfliktu.W większości wypadków było to winą osobowości Ribbentropa.Jego pomysły i dyrektywy były nie do przyjęcia, a zachowanie nie do zniesienia.Wreszcie postanowi-166łem dać mu nauczkę, nie z powodu jakichś osobistych animozji, lecz po prostu dlatego, że zbyt wiele nam już dokuczył.Pod koniec 1941 r.Luther usiłował mnie namówić do sporządzenia zbiorczego raportu dla Ribbentropa, dotyczącego organizacji i znaczenia wywiadu SS.Przystałem na to, gdyż w tym czasie jeszcze myślałem o pozyskaniu Ribbentropa do ściślejszej współpracy z wywiadem politycznym.Jednakże wahałem się trochę, nie mając pełnych informacji o siatce wywiadowczej, którą kierował sam Ribbentrop.Wiedzieliśmy, że w ministerstwie istnieje tzw.Departament III, kierowany przez von Biebersteina, mający agentów w różnych zagranicznych placówkach Rzeszy.Agenci ci wyposażeni byli w sprzęt przekaźnikowy i dysponowali bardzo znacznymi sumami pieniędzy, zbierając tzw.tajne materiały niezależnie od kierowników placówek.Organizacja ta funkcjonowała bardzo źle i stwarzała przez swą nieudolność znaczne zagrożenia dla państwa, gdyż szereg zupełnie błędnych raportów i ocen przedostawało się tą drogą do ścisłego kierownictwa Rzeszy.Zaaranżowałem kiedyś podrzucenie fałszywych informacji agentom tej organizacji, aby sprawdzić, jak szybko i gdzie wypłyną one nią światło dzienne.Himmler powiedział Hitlerowi o tym eksperymencie, a ten z kolei polecił, aby w przyszłości Ribbentrop podawał, ścisłe dane co do źródła uzyskanych przez siebie informacji.Jednocześnie Himmler zlecił mi, abym postarał się zlikwidować tę organizację.Pierwszym krokiem w tym kierunku miało być mianowanie Brigadefuhrera St., który pełnił także funkcję zastępcy podsekretarza stanu, szefem całego wydziału informacyjnego ministerstwa.Po czterech miesiącach Brigadefuhrer musiał jednak zrezygnować ze stanowiska.Przekazał szkodliwe dla Ribbentropa informacje, nie wiedząc, że jeden z jego podwładnych ujawnił ten fakt ministrowi.Incydent ten doprowadził do poważnego rozdźwięku między Rib-bentropem a Heydrichem i w rezultacie moja działalność stała się jeszcze trudniejsza.Jednakże okres urzędowania Brigadefurhrera St.w ministerstwie umożliwił mi uzyskanie wglądu w metody pracy wydziału informacji.Tymczasem von Bieberstein został zastąpiony byłym ambasadorem Henke, który starał się zreorganizować służbę wywiadowczą Ribbentropa, znaną od tej pory pod nazwą % “wywiadu Henkego" [ Pobierz całość w formacie PDF ]