[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.górskie kryształy służą do sławnych florenckich mozaik,a nawet brane są zamiast kwarcu do wytopu weneckich szkieł.W swej znanej pracy „De re metallica" (1556 r.) niemiecki hu-manista Agricola zamieści rycinę przedstawiającą Walończykówprzy pracy dodając taki opis (patrz sztych z pracy Agricoli):.„Italczykowie, którzy udają się w niemieckie góry, aby szukaćzłota, przepłukują piasek z potoków zmieszany z łuseczkami iszlachetnymi kamieniami, w długim płaskim korycie (A), wydłubanym w jednym kawałku pnia.i z jednej strony otwartym (B).To koryto wkładają następnie do potoku (D) w tensposób, że woda nie wpada doń ostrym strumieniem, ale łagodnieprzez nie przepływa.Wrzucają następnie piasek, mieszając dopasowaną do kształtu koryta kopyścią (E).Aby zaś ziarna złota i granaty nie uciekły pospołu z lekkim piaskiem — zamykająotwarty bok (C) dopasowaną deską (F), która jednak jest niższaniż boczne ściany koryta.Okruchy złota zaś i granaty, któreosiadają z cięższym gatunkiem piasku na dnie, przemywają wosobnej ręcznej niecce, pakują do skórzanych toreb (G) i zabierają ze sobą."Bardzo trzeźwo i trafnie charakteryzuje cele weneckich penetracji inny współczesny Walończykom, górniczy przedsiębiorca z Saksonii — Erker, pisząc w 1528 r.:„.Mówi się wiele o znajdowanych u nas w górach i górskichpotokach różnych ziarnach, które obcy przybysze zabierają i robiąz nich złoto.O ile jednak zdołałem się wywiedzieć u wiaro-godnychosób, owe ziarna nie zawierają w sobie żadnego złota.Wędrowcyowi wywożą je do Italii, gdzie robi się z nich piękne farby ikolorowe szkła, które to farby i szkła ceni się u nich takwysoko i tak drogo sprzedaje jakby były ze złota."Wieści o bogaceniu się Włochów na skarbach karkonoskichzawierają w sobie na pewno sporo prawdy.Jeden z Wenecjan —Jeremias Vincentius pisał np., że za skarby znalezione w Karkonoszach zbudował sobie dom i dwór, na froncie domu zaś umieścił łaciński napis: „Montes Korkonosch fecerunt nos dominos", tzn.„Góry Karkonoskie uczyniły nas panami".Powiadająnastępnie, że Wallenstein, aby tę wersję sprawdzić, posłał specjalnego posłańca do Wenecji, i że ten rzeczywiście dom taki odszukał.Jeden z dawniejszych autorów notuje również, że włoscy poszukiwacze drogich kamieni śmieli się z nieświadomych chłopów i pasterzy mówiąc, że często rzucają kamieniem za krową, niewiedząc, że kamień więcej wart jest od całego stada.półszlachetne kamienie nie należą i dziś jeszcze do rzadkości:szczególnie obfitowała w nie dolina Małej Izery w GórachIzerskich (czarne turmaliny, jaspisy, ametysty, karneole, cyrkonya nawet sporadyczne szafiry).Ametysty znaleźć można w dolinieZłotego Potoku pod Szrenicą, granaty zaś dochodzące do 1,5 cmśrednicy masowo występują w chlorytowych łupkach w okolicachSkalnego Stołu czy koło Kowar.Jeszcze w 1941 r.pewien Czechznalazł w dolinie Izery bryłę dymnego topazu wagi 1 centnara(ok.50 kg).W poszukiwaniach XIV—XVI w.niemały udział mieli i niemieccy „Walończycy", choć nie brak było także i rodzimych Czechów czy Ślązaków.Zachowane po śląskiej stronie górtakie charakterystyczne nazwy potoków jak Plaknitz (Płók-nica) czy Pratsch (Pracz) wskazują wyraźnie na pewien współudział również i słowiańskiego elementu.Na owe poszukiwania wskazuje także ogromna ilość drobnych nazw topograficznych.Nie sposób przeprowadzić pełnej analizy, wymagałoby to osobnego studium.Przypomnieć jednak należy choćby rozliczne „złote jamy", „złote potoki", „skarbczyki" czy choćby ogromną ilośćnazw potoków zawierających w sobie słowo „Seiffen" i wskazujących na to, że wykorzystywano je do płukania piasków i kruszywa.Walońskie poszukiwania mające w sobie coś z awanturnictwa iszarlatanerii nie mogły istnieć równolegle z coraz intensywniejsząregularną eksploatacją górniczą.Przede wszystkim dezorganizowały pracę górnikom stanowiąc niepożądaną konkurencję tym groźniejszą, bo nie płacącą podatków, a z prawnego punktuwidzenia — nielegalną.Poza tym Walończyków zawsze podejrzewano, że „trzymają z diabłem" i nieczystymi sposobami pragną zawładnąć bogactwami.W swojej znanej kronice XVII-wiecznykronikarz śląski Luca zanotuje (tom II, str.2138) takie zdarzenie:„Roku Pańskiego 1572 niektórzy górnicy zmówiwszy sią poszli dodoliny pod Śnieżką, by tam szukać skarbów.Gdy chcąc zmusićStróża Skarbów do ich wydania poczęli go w straszliwy sposóbzaklinać, ukazał się im wprawdzie przywołany zaklęciami, alewśród tak potężnych grzmotów, błyskawic i nagłego zimna, żeniejortunni zaklinacze z wielkim strachem i przerażeniem uciekli.Zpodobnymi objawami szatańskiej mocy spotykali się nie-jednokrotnie zuchwali Italczycy, którzy przybyli tu, by przypomocy różnych zakląć i sztuk czarnoksięskich szukać skarbów.Gdy wszedłszy na górę poczęli robić tajemne znaki i zaklęcia,ukazał im się Duch Gór, ale w tak straszliwej wichurze, śnieżycyi mrozie, iż rozpierzchli się w trwodze, ledwie duszę cało unosząc".Wreszcie Walończyków oskarżono także o pospolite oszustwa:Schwenkfeldt w swym opisie Śląska (1600 r.) wprost pisze, że zżółtego łyszczyku robią fałszywe złoto, a z błękitnego lazurytu— „turkusy" i oszukują wielu naiwnych.Tenże samSchwenkfeldt wspomina także o grupie poszukiwaczy, którzypróbowali koło „Wieczornego Zamku" (zwalisko w Górach Izerskich) zaklęć i zamawiań — „odeszli jednak wyśmiani i pohańbieni, z wielką szkodą innych".Podobnie powiodło się pewnemu oszustowi z Pannonii: oświadczył on, że za pomocą księgi walońskiej i różdżki udało mu się odszukać skarby koło „WieczornegoZamku", wyłudził od mieszczan pieniądze na poszukiwania, alepomimo bardzo mocnych zaklęć — nic nie znalazł.Toteż nie jest kwestią przypadku, że równocześnie ze stabilizacją górnictwa w 2 poł.XVI w.coraz częściej podejmowane są próby ograniczenia, a przynajmniej prawnego uregulowania walońskiej działalności.W oparciu o skargę Gotscho Schoffa z Czernicy, Izba Śląska poleca w 1587 r.„mistrzowi górnemu" Pardtowi uporządkowanie sprawy Walończyków.Poszukiwaniem skarbówmogą zajmować się tylko ci, którzy otrzymają na to specjalnyprzywilej cesarski lub pański.Na przełomie XVI i XVII w.corazczęściej o takich przywilejach słyszymy.W ostatnim dziesiątkuXVI w [ Pobierz całość w formacie PDF ]