RSS


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Mieszek weźmie Herim i on uiści zapłatę, aby wiadomo było, że to są konie dla Piastuna.Nie będzie rabunku, nie będzie więc również waśni i zemsty.Przyjdzie czas, gdy Warcianie zaczną ci oddawać swoje konie bez zapłaty, albowiem obiecuję ci, że jeśli z mojego nasienia zrodzi ci się syn, ziemia od tego miejsca aż daleko na północ będzie się nazywała Ziemią Pałuków.Pałuka uklęknął i ucałował tarczę Dagona.- Piastunie - rzekł wzruszony.- Nie jestem biedny.Nie potrzebny mi twój mieszek z denarami.Mam zakopane złote solidy.Za nie kupię najlepsze konie.W nocy obudziło Dagona lekkie dotknięcie dłoni.Przy uchu usłyszał szept Zyfiki:- Noc jest ciemna i ciepła, panie.Chcę się wykąpać.Chodź ze mną, aby nikt nie dostrzegł mej kobiecości.Poszedł z nią Dago nad jezioro, gdzie rozebrała się przy nim bez wstydu.To samo uczynił i on.- Czy nie rozumiesz, Zyfiko, że to ode mnie grozi ci to, co uważasz za najgorsze? Spójrz jak na twój widok pręży się mój członek.Zyfika musnęła go delikatnie swoją dłonią, potem zaś odrzekła drwiąco: - Tak naprawdę pożądasz tylko władzy.Czy wiesz ile złota ma królowa Ajtwar z Kraju Kwen? Pomyśl o tym złocie, a twój członek jeszcze bardziej się wypręży.Gdy cię zapragnę, sama cię posiądę, a następnie zabiję.To mówiąc na nagich biodrach zapięła pas z nożem i bez plusku zanurzyła się w wodzie.Dago zaś długą chwilę stał nad brzegiem i myślał o złocie królowej Ajtwar, albowiem wiedział z Księgi Grzmotów i Błyskawic, że wojna jest najkosztowniejszą sprawą na świecie.Pałuka przyprowadził pięć koni od Warcian.Kui do zakrzywionego rogu wołu dorobił drewniany ustnik.Na rozległym pastwisku za jeziorem Dago ćwiczył wojowników.Jeśli róg zabrzmiał donośnie, znaczyło to, że dwoma szeregami winni uderzyć na wrogów.Jeśli zadął cienko i długo - mieli uderzać ławą rozciągniętą na dużą odległość.Trzy krótkie i jak gdyby rozpaczliwe jęki rogu oznaczały sygnał do odwrotu i ucieczki.Gruby głos rogu mówił, że ucieczka jest tylko upozorowana, należało zaraz zawracać i znowu uderzyć na przeciwników.- Skąd, panie, znasz tę zadziwiającą sztukę ustawiania do walki wojowników? - zapytali pewnego razu Dagona Kui i Pałuka.- Przebywałem długo na dworze cesarza Rhomajów i przyglądałem się ćwiczeniu wojsk.Byłem także na dworze króla Ludwika Teutońskiego.Ale ze wszystkich rodzajów wojowania najwyżej cenię sobie sztukę walki zdradzieckiej.- Czy jest trudna?- Tak.Wymaga bowiem także znajomości sztuki maskowania się, sztuki cierpliwości oraz sztuki opanowania umysłu, aby stał się zimny.Naśladujcie mnie, a uczynię was tymi, którzy wiodą do walki wojowników, to jest Wojewodami.Puszcza wciąż szumiała o Piastunie.Codziennie przybywali do wioski nowi wojownicy, po dwóch, po trzech, po pięciu.Pieszych Dago odsyłał do domu i kazał starać się o konie.Konnych zaś zatrzymywał i formował z nich czwartą drużynę.Tymczasem jednak zaczynało brakować żywności, mimo że za denary Dagona z dalekich nawet wiosek przywożono chleb i kaszę.Urządzano też polowania w sąsiednich lasach: Nie podobała się Dagonowi broń niektórych wojowników.Wymagała naprawy odzież, hełmy, miecze, a także groty oszczepów i włóczni.- Odzień drogi stąd w kierunku Gniazda mieszka kowal Awdaniec - powiadomił go Pałuka.- Ma swój gród.Oprócz kowalstwa trudni się czarami.Wykuwa dobre groty i naprawia kolczugi każdemu, kto mu zapłaci.Piątego dnia miesiąca Lipień, gdy nad jeziorem słodko pachniało kwiatem lipy, czterdziestu pięciu jeźdźców, podzielonych na trzy oddziały, dwoma szeregami wyruszyło w drogę do kowala Awdańca.Prowadził ich Pałuka, na czele jednak jechał Dago w złotym pancerzu, z głową gołą i w białym płaszczu.Jego biały koń zwany Vindos od czasu do czasu cicho rżał, jakby rad, że może znowu biec lekkim truchtem.Obok Dagona jechała Zyfika na swym czarnym koniu i ze srebrną tarczą oraz Herim, który już trochę nauczył się władać mieczem.Herim stał się ulubieńcem wszystkich wojowników, ponieważ lubili słuchać o przygodach Dagona, o jego walce ze smokiem, o jego pochodzeniu od olbrzymów, o jego wielkiej sztuce czarów, o tym, jak od Ludzi Wolnych otrzymał tytuł Piastuna.Herim budził także szacunek, a nawet strach, gdy okazało się, że potrafi uzdrawiać ludzi.Na dworze Rhomajów twierdzono, że wszystkie ludy sklavińskie cierpią na choroby skóry.W istocie dużo wojowników miało wrzody.zwane czyrakami, które Herim nacinał nożem, a następnie starannie wyciskał z nich ropę i drzeń, zwany także rdzeniem.Trapiły ich rozmaite parchy zwane świerzbem oraz liszaje.Inni znów uskarżali się, że w ich rzyci osiedliły się istoty zwane rupiami albo chrobakami lub glistami.Przeciw brodawkom i liszajom stosował Herim roślinę zwaną biedrzyniec, a na chrobaki - wrotycz.Na kaszel dawał napar z podbiału, na rany przykładał babkę albo robił okłady z krwawnika.Przy niedomaganiach, których przyczyny nie potrafił określić prosił o radę Piastuna, a ten postępował według nauk Zely [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • wblaskucienia.xlx.pl