[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Uśmiechnął się pisarz Lubiński na te słowa, a także lekki uśmieszek pojawił się naustach doktora Niegłowicza, domyślili się więc ludzie, że w sposób uczony i nieobrażający niczyjej moralności wyraził się naczelnik Gwiazda o czymś niezwyklenieprzyzwoitym.Zdziwiło tylko poniektórych, skąd naczelnik Gwiazda może wiedziećjaki parametr posiada sołtys Wątruch.Na zakończenie swego wystąpienia dodał naczelnik Gwiazda, że nowy sołtys musimieć nie tylko odpowiedni parametr, ale także powinien być człowiekiem czynu, abySkiroławki miały się czym wykazać.Natychmiast zabrał głos cieśla Sewruk i, aby zrobić przyjemność Aarynowi, rzekł,iż w tej sytuacji najlepszą kandydaturą na sołtysa wydaje mu się Szczepan Aaryn, gdyżjest człowiekiem czynu.To on bowiem spalił dom koło leśniczówki Blesy.A zrobił todlatego, że z tego domu podczas wojny strzelała do żołnierzy pewna nauczycielka.Cotyczy parametru, Aaryn od dawna chwali się nim w wiosce.W tym momencie podniósłsię pisarz Lubiński i uciszył dłońmi hałas na sali.Wyjaśnił Lubiński, że słowa parametrnie należy używać w liczbie pojedynczej ale mnogiej, co dowodnie wynika z Pismsemantycznych Gottloba Frege.Słowo zaś parametr oznacza nie to, co zebrani na salimają na myśli, lecz wielkości liczbowe wyznaczające stan układu fizycznego, a takżecharakterystyczne wielkości pewnych urządzeń.Sugerował także pisarz Lubiński, iżnaczelnik Gwiazda, nadmieniając o parametrach miał na uwadze duchowe właściwościnowego sołtysa, a nie jego fizyczne cechy.Po raz trzeci przemówił naczelnik Gwiazda, rozwodząc się o potrzebie istnieniaczłowieka czynu w Skiroławkach.Barwnymi słowy malował obraz, jak to dziękiinicjatywie człowieka czynu wszyscy mieszkańcy Skiroławek wozić będą żużel na jakąśdrogę albo zaczną wypalać cegły na budowę świetlicy.182Teraz na sali zapadła ogromna cisza, bo strach ludzi obleciał.Aż wybawił ludzidoktor Jan Krystian Niegłowicz, który najpierw podniósł do góry swoją prawą rękę, apotem podniósł się sam i oświadczył z godnością: Skoro nie ma żadnych kandydatur, proponuję wysunąć na stanowisko sołtysaosobę Jonasza Wątrucha.Powiedział tak doktor Niegłowicz nie dlatego, aby sobie upodobał Wątrucha albolękał się ludzi czynu w Skiroławkach, ale w remizie strażackiej było już okropnie dusznood przepoconych i nie mytych ciał ludzkich.I tak oto z braku innych kandydatur musiał naczelnik Gwiazda zgodzić się.nagłosowanie.Wszystkie ręce podniosły się za osobą Jonasza Wątrucha, choć nie byłczłowiekiem czynu, jak tego sobie życzył naczelnik Gwiazda, którego odtąd zaczętonazywać naczelnikiem parametrem.Na zakończenie zebrania Jonasz Wątruch podziękował wszystkim za wybór.Przypomniał też, że choć w Eklesiastes, czyli u Kaznodziei Salomonowego, powiedzianejest w rozdziale ósmym, w wersecie dziewiątym, że człowiek jeden panuje nad drugimna jego nieszczęście , on, Jonasz Wątruch postara się jednak, aby to nieszczęście nie byłow Skiroławkach zbyt dotkliwe.Odjechał spod remizy strażackiej dwutakt naczelnika, uwożąc jego samego iinstruktora Różyczkę. Jest pan głupcem wykrzykiwał na Różyczkę naczelnikGwiazda. A czy to moja wina, że w Skiroławkach mieszkają różne elementy? bronił sięinstruktor Różyczka, mając na myśli pisarza Lubińskiego i doktora Niegłowicza. Nie trzeba było zadzierać z doktorem powiedziała Jadwiga Gwiazda do swegomęża, gdy dowiedziała się o jego klęsce. Przecież wiesz, że jego ojciec, chorążyNiegłowicz, był człowiekiem sprawiedliwym.Lepiej zrobisz, jeśli będziesz go miał poswojej stronie, ponieważ, jak słyszałam, nazywają cię naczelnikiem parametrem.I choć miała do doktora cichy żal, że ją zaniedbał i zamiast do Skiroławek musiałateraz jezdzić do Bart, to przecież szybko oceniła tę sprawę swoim kobiecym rozumem.Pogłaskała też swego męża po głowie, aby mu dodać otuchy do dalszej pracy nastanowisku naczelnika Urzędu Gminnego.Wcale jej się nie uśmiechało, aby przestać byćnaczelnikową [ Pobierz całość w formacie PDF ]